Najnowsze wpisy, strona 1


maj 08 2019 pierwsze poważne decyzje
Komentarze: 0

Podjęłam pierwszą poważną decyzję i umówiłam się na wizytę do dietetyka. Ustalimy co konkretnie mogę a czego nie, a nie po omacku :) Tymczasem trzymajcie kciuki. A waga w dalszym ciągu spada :) 

starciezdieta : :
kwi 14 2019 waga w dół :)
Komentarze: 0

Kiedy zaczynałąm swoją dietę, moja waga wskazywał 58 kg przy wzroście 160 cm. Niestety co nieco mi już przeszkadzało. Nie chodzi o to, że byłam za gruba - wręcz przeciwnie. Nigdy tak nie uważałam. W grudniu rozpoczęłam swoją dietę. Od tego czasu zgubiłam 5 kg. Waga wskazuje w tej chwili 53 kg. Więc jest dobrze. Niestety kryzysu ciąg dalszy. Tyle na dziś, trzymajcie kciuki ;) 

starciezdieta : :
mar 24 2019 pierwszy kryzys
Komentarze: 0

Witajcie, 

po prawie czterech miesiącach diety złapał mnie pierwszy kryzys w przestrzeganiu diety. Do tej pory zawsze byłam osobą lubiącą słodycze. Nagle większość z nich trzeba było odstawić - wafelki, ciastka, czekolady itp. Owszem zostały takie słodycze jak żelki - ale ile można?? W związku z tym, że bardzo lubię orzechy, żeby sobie coś przekąsić sięgam właśnie po orzechy, z wyjątkiem orzechów laskowych (alergia wziewna na pyłki leszczyny, zgodnie z zaleceniami lekarza alergologa powinnam z diety wyeliminować również orzechy laskowe). Nie ukrywam, że wcale nie jest łatwo pilnować diety. Raz lepiej raz gorzej, ale czego się nie robi dla zdrowia?? 

 

Pozdrawiam 

Tatiana 

starciezdieta : :
mar 10 2019 zmiana nawyków żywieniowych
Komentarze: 0

Dzień dobry wszystkim, 

dzisiaj po długiej przerwie. Przez ten czas kiedy mnie było pracowałam nad zmianą nawyków żywieniowych. Musiałam wiele produktów wyeliminować z diety, których po prostu nie mogę jeść, a są to: chleb pszenno-żytni (zwyczajowo zwany zwykłym chlebem), chleb pszenny, tostowy, jajka kurze, mięso wołowe i cały nabiał krowi, wszystkie wyroby ciastkarskie, czekolady i tego typu słodycze, jak również niektóre płatki śniadaniowe.  Powoli wprowadzałam zamienniki ww. produktów i przy okazji sprawdzałam jak na nie reaguje mój organizm. I po dwóch miesącach diety, po wyeliminowaniu ww. produktów jest zdecydowana poprawa. Po pierwsze poprawił się stan mojej cery. Wcześniej miałam wysypkę na twarzy, szyi i dekoldzie, a to za sprawą mąki pszennej. Po odstawieniu nabiału zniknął łupież. Wcześniej nie mogłam pozbyć się "mojego uciążliwego lokatora". Wypróbowałam większość możliwych szamponów dostępnych na rynku, próbowałam innych możliwych sposobów na  pozbycie się łupieżu - pomogło zaledwie na kilka dni. Po odstawieniu nabiału łupież sam zniknął z mojej głowy po niespełna dwóch tygodniach. Jak do tej pory nie pojawił się ponownie, chyba że zjem coś z nabiału, wówczas coś się pokazuje. 

W ostatim czasie wprowadzam małymi krokami nabiał kozi. Wypróbowałam sery kozie i jak na razie nic się nie dzieje. A ostatnio "na tapecie" mam kozie mleko. W zasadzie nie tylko do picia. Ostatnio wypróbowałam kozie mleko do przemycia buzi. Na waciku trochę mleka i przetrzyj buzię. Nie dość, że fajnie zebrało resztki makijażu to na buzi zostawiło uczucie nieco ściągniętej skóry. Ale po kilku chcwilach to uczucie absolutnie zniknęło. I wbrew pozorom mleko kozie bardzo przyjemnie pachnie :) Dzisiaj wypróbowałam na włosy kozie mleko. O efektach napiszę już niebawem. 

 

W ramach ciekawostki dodam, że Kleopatra wykorzystywała kozie mleko do swoich zabiegów, m.in. zażywała kąpieli w kozim mleku. 

 

Przyjemnej niedzieli wszystkim życzę :) 

starciezdieta : : dieta  
sty 26 2019 Pierwsze kroki w eliminacji "krowy"...
Komentarze: 0

Od czwartku eliminuję z diety mleko i nabiał pochodzenia krowiego. Istotne jest to dlatego, żeby wyeliminować głównie  białka, które to właśnie wpływają niekorzystnie na mój organizm. Zastaniacie się pewnie czym zastąpić? Sama poszukiwałam wielu informacji na ten temat. Jeśli jesteś amatorem mleka to oczywiście mleko kokosowe lub inne pochodzenia roślinnego. Natomiast ja polecam mleko kozie. Wielu z was powie, że owe mleko ma specyficzny zapach - owszem ma, ale jakie ma korzyści dla zdrowia i urody :) ot co - wiedziała już o tym Kleopatra i korzystała z kąpieli w kozim mleku ;) więc jeśli też dbasz przy tym o urodę to warto.  Zreszatą jeśli chodzi o serki, również w kwestii kozich serów jest wybór - należy dobrze poszukać. Wiele sieci marketów w swojej ofercie ma już bogat a ofertę tego typu produktów (nieco gorzej w sklepikach lokalnych). 

A już niebawem pojawią się pierwsze przepisy i zdjęcia. 

Ostatnie dni to dla mnie też czas picia soku z kiszonych czerwonych buraków. Polecam :)